Dwa razy w tygodniu - to nasza średnia pobytów na lotnisku. Mniej nowości, mniejsza frekwencja i więcej strat w sprzęcie to cechy tegorocznego sezonu modelarskiego. Mimo wszystko cieszymy się tym co mamy i z optymizmem oczekujemy kolejnych dni. A co się dzieje lub powinno się dziać ? Poniżej garść informacji.

Marek poniósł w bieżacym sezonie kilka dotkliwych strat: dwa drony wyścigowe klasy 250, Extra 330 i kilka kombatów. Doskonałą rekompensatą są jednak kolejne modele kombatów, w budowie, których Marek jest u nas liderem. Jego dzieła zyskują coraz większe uznanie na forach modelarskich.
Informacje o modelu ze zdjęcia obok znajdziecie tutaj:
Podobnie jest ze Zbyszkiem P., którego cudny Angelit nie może doczekać się swojego oficjalnego debiutu na naszym lotnisku, a my ciągle nie dysponujemy własną dokumentacją foto-video tego modelu.
Wiesiu odwiedza nasz pas startowy raz w tygodniu, wyciągając od czasu do czasu ze swojego magazynku różne perełki modelarskie. Jedną z nich na zdjęciu obok prezentuje Piotr. Lubimy opowiadania Wiesia. Ku mojemu zadowoleniu Wiesiu, powoli spisuje swoje wspomnienia, z którymi sukcesywnie możecie zapoznawać się w zakładce HISTORIA. Bieżącą ciekawostką jest, że w warsztacie Wiesia modernizowany jest jego sędziwy dwupłat. Odnowa przewiduje wyposażenie modelu w napęd hybrydowy. Trzymamy kciuki za powodzenie zamysłu Wiesia.
Sporą aktywnością budowniczego modeli wykazuje się Józek. Szkoda tylko, że ciągle stroni od naszych obiektywów przez co nie udało mi się jeszcze sfilmować nowego RWD 5 bis i nowych wersji szybowców termicznych o dużej rozpiętości.
Jacek jest chyba obecnie najbardziej zaangażowanym użytkownikiem modeli z napędem spalinowym. Na lotnisku bywa rzadko, ale jak już jest to wykorzystuje czas do ostatnich promieni słonecznych. Trzeba przyznać, że dobrze lata a jego modele są bardzo sprawne technicznie.
Aktywni są też droniarze: Zbyszek (T), Marcin i Darek. Filmowanie dronów to jednak czynność trudna a efekty mniej atrakcyjne niż filmowanie z dronów. Mimo to brakuje nam materiału filmowego z tych "latających potworów".
Krzysiek i Zbyszek K. w tym roku postawili w tym roku raczej na inne hobby. Cieszymy się jednak, że przyjeżdżają do nas pogadać.
Niestety w tym roku nie widzieliśmy jeszcze na lotnisku Maćka, Mariusza, Wojtka, Bogdana i Piotrka, których zapewne zatrzymały inne ważne aktywności. Mamy jednak nadzieję, że jeszcze będzie ku temu okazja.